Agnieszka, EVS w Bośni i Hercegovinie2017-10-03T14:34:38+02:00

Agnieszka, EVS w Bośni i Hercegovinie

Porządki w Carpe Diem

Jak okazało się po naszym przyjeździe na teren Bośni i Hercegowiny, siedziba naszej organizacji Carpe Diem była w trakcie przebudowy po powodzi, która miała miejsce w 2014 roku. Wnętrze budynku było w stanie surowym, dlatego też na początku nasza praca polegała na niewielkich pracach mających na celu oprzątnięcie miejsca oraz sprawienie, by było ono bardziej przystępne i przytulne dla lokalnej ludności, wolontariuszy oraz pracowników. Pierwszym przedsięwzięciem było wykonanie napisu: „Norwegian Youth Center Carpe Diem” wraz z logiem, przygotowanie centrum do oficjalnego otwarcia oraz do spotkania z przedstawicielami ambasady norweskiej.

Bo język polski walnie nie jest taki straszny

Odkąd centrum zaczęło w pełni działać (tj. zostało oddane do użytku po renowacji po powodzi, posprzątaniu, urządzeniu wnętrz itd.), ruszyły kursy językowe. Prowadzone przez nas były języki: polski, niemiecki i angielski. Miałyśmy po 2 grupy z każdego języka, 2 razy w tygodniu. Naszym osobistym sukcesem i radością jest Gordana – dojrzała kobieta, która pięknie nauczyła się używać końcówek w języku polskim. Wielka satysfakcja!

Wieczory kinowe

Przez kilka miesięcy zorganizowałyśmy seanse filmowe w naszym centrum. Wyświetlałyśmy nowe filmy jak i klasyki kinowe. Najwięcej ludzi przychodziło na początku. Przez pewien czas mieliśmy też „kino dla dzieci”, ale niestety z powodu braku zainteresowania, pomysł ten nie wypalił. Z powodu braku sprzętu, projekcje filmowe zostały zwieszone. Miały one zostać wznowione, jednak mimo zakupu potrzebnego sprzętu, nie było takiej możliwości.

LGBT

W lutym 2016 roku zorganizowaliśmy event antydyskryminacyjny, skierowany głównie do środowisk LGBT, ale nie tylko. Przygotowanie tego wydarzenia wywołało wiele kontrowersji wśród lokalnej społeczności. Spotkaliśmy się z agresywnymi reakcjami słownymi. Kolega i szef organizacji otrzymali wiele negatywnych wiadomości na fejsbuku, byliśmy zaczepiani na ulicach. Mimo że na samo wydarzenie nie przyszło wiele osób, to było warto. Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Doboju. Rozpoczęła się dyskusja i dotarły do nas głosy, że to niezwykle ważne, iż zapoczątkowaliśmy głośną debatę na ten temat.

Oto artykuł na ten temat, który ukazał się w lokalnych mediach:

http://dobojski.info/drustvo-i-politika/item/11989-razgovor-o-lgbt-pravima-doboj-protiv-diskriminacije

 

Jednym z celów naszego projektu była działalność na rzecz społeczności lokalnej i integracja oraz wymiana kulturowa. Doboj, mimo że jest miastem wielokulturowym, to boryka się z uprzedzeniami na wielu płaszczyznach – etnicznych, religijnych i narodowych. Wychodząc naprzeciw temu problemowi, często prowadzimy rozmowy i dyskusje z mieszkańcami, które mają na celu otworzenie umysłów autochtonów na zalety bogactwa kulturowego Bałkanów oraz wzajemny szacunek i zrozumienie. Poprzez nasze polemiki staramy się zniwelować tutejszy nadmierny nacjonalizm.

Tłusty Czwartek

Nasze działania na rzecz ludności lokalnej miały między innymi na celu przybliżenie polskiej kultury i naszych zwyczajów. Dlatego też zorganizowałyśmy w Carpe Diem event – Tłusty Czwartek. Same upiekłyśmy chrusty, ciasto z owocami i donaty, tzw. ciastka z dziurką. Wydarzenie to zostało urozmaicone projekcją polskiego filmu pt. ,,Dzień Świra”, który bardzo spodobał się publiczności. Do tematyki polskości staramy się również nawiązywać na zajęciach z gotowania, podczas których zdradziłyśmy uczestnikom przepis na pyszne pierogi z kapustą.

Promocja EVS i Erasmus+

W trakcie trwania naszego projektu zorganizowaliśmy szereg eventów promujących EVS i Erasmus+. Przedstawiliśmy możliwości, jakie daje udział w projektach, jakie procedury należy przejść, jeżeli chce się zakwalifikować, jak to wygląda „od kuchni”. Opowiedzieliśmy o naszych próbach i poszukiwaniach projektu dla siebie, o naszych rozczarowaniach i sukcesach – tych małych, i tych dużych. W międzyczasie byliśmy i jesteśmy też dostępni dla zainteresowanych osób, służymy radą i pomocą. Przez swoją obecność i działalność staliśmy się inspiracją dla innych młodych ludzi – zarówno w Bośni, jak i w Polsce. Podczas naszych zajęć bardzo często poruszamy temat EVS-u. Jeden z naszych podopiecznych został wybrany na projekt w Polsce. Kolejna osoba intensywnie szuka projektu dla siebie (niestety nie jest to takie łatwe dla obywateli Bośni, ale wszystkie wolontariuszki są bardzo zaangażowane w to i robimy, co możemy). Również nasi znajomi w Polsce zainteresowali się EVS-em. m.in. dwie osoby już wyjechały na swoje projekty, kolejne intensywnie poszukują i są gotowe wyjechać.

Współpraca

Carpe Diem, podczas naszego pobytu, nawiązało współpracę z inną lokalną organizacją. Członkowie Czerwonego Krzyża wielokrotnie przychodzili do naszego Centrum, gdzie organizowali swoje spotkania oraz przygotowywali się do zawodów z pierwszej pomocy, w których odnoszą coraz większe sukcesy. Niektórzy z nich należą również do grupy folkowej. Zostałyśmy przez nich zaproszone na jedną z prób tejże grupy, podczas której zaprezentowano nam tradycyjny taniec koło w wielu odsłonach.

Wieczory poetyckie

Chcąc dać możliwość osobom interesującym się poezją, wraz z lokalną poetką zorganizowaliśmy wieczory poetyckie. Odkryliśmy przy tym jeden wyjątkowy talent. Niestety, jak to bywa na Bałkanach, projekt dosyć szybko umarł śmiercią naturalną ze względu na brak zainteresowania dalszą współpracą przez osobę prowadzącą. Bałkański słomiany zapał.

Ściana zjednoczenia

Doboj, który jest miastem wielokulturowym, jest zamieszkiwany przez Serbów, Bośniaków, Chorwatów ludność romską oraz niewielką społeczność żydowska. Wśród społeczności lokalnej ciągle obecne są podziały ze względu na narodowość, religię, przynależność do grupy etnicznej, a tematyka wojny nieustannie żywa. Dlatego też na jednej ścianie naszego centrum umieściłyśmy napisy w różnych językach: serbskim, bośniackim, chorwackim, angielskim, polskim, rosyjskim, ukraińskim, włoskim, aby rozpocząć, chociaż w niewielkim stopniu, proces zmniejszania panujących tu podziałów.

Współpraca z polskim konsulem

Nawiązałyśmy też współpracę z polskim konsulem, panem Robertem Ambroziakiem. Od innych polskich wolontariuszek dowiedział się o naszym pobycie na Bałkanach, dlatego też postanowił nas odwiedzić w Doboju. Po tej wizycie zostałyśmy zaproszone przez konsula do polskiej ambasady w Sarajewie. Pan Robert oprowadził nas po stolicy oraz po okolicy. Mieliśmy wiele wspólnych planów dotyczących naszej przyszłej współpracy , m.in. uczestniczenie w wydarzeniu organizowanym przez polską ambasadę w Tuzli oraz praca nad festiwalem rodzinnym w Doboju. Z powodu zmiany konsula plany te nie zostały zrealizowane.

Carpe Diem wreszcie widoczne

Z powodu wielu trudności związanych ze znalezieniem naszej organizacji, postanowiłyśmy przeprowadzić projekt indywidualny, polegający na przemalowaniu ściany znajdującej się przed wejściem do budynku. Dzięki temu przedsięwzięciu nikt nie ma już problemu z trafieniem do nas. Co więcej, teraz otoczenie Carpe Diem wygląda bardziej przystępnie i przyjaźnie.

Charity Dinner

Wraz z inną wolontariuszką EVS zorganizowałyśmy Charity Dinner, na który zaprosiłyśmy wszystkich naszych uczniów oraz znajomych. Ideą tego wieczoru była wspólna kolacja, kawa oraz zebranie datków, które zostały wykorzystane na zakup rzeczy potrzebnych do prowadzenia zajęć w centrum.

English lessons

Moim kolejnym zadaniem na rzecz lokalnej społeczności było uczenie języka angielskiego jednej rodziny mieszkającej w Doboju. Spotkania odbywały się dwa razy w tygodniu u nich w domu. Pół godziny trwały zajęcia z 8-letnim Aleksejem, a resztę czasu poświęcałam na konwersacje z rodzicami. Był to czas kiedy rodzinka mogła podszkolić swoje umiejętności językowe, a ja poznawałam tamtejszą kulturę. Moja relacja z rodziną Đekić była dla mnie istotnym elementem mojego projektu, ponieważ traktowali mnie jak członka swojej rodziny.

Podsumowanie

Po powrocie i owszem znalazłam pracę,  jednak czy EVS pozwoliło mi na znalezienie takiej, gdzie zarabiam niebagatelnie dużą sumę pieniędzy? Raczej nic z tych rzeczy. O tym, że rok w Bośni był najlepszym rokiem w moim życiu już chyba nie muszę pisać.  Po powrocie i starciu się z polską rzeczywistością dopadła mnie poEVS-owa depresja, i to dość mocno dała mi w kość.  Do dnia dzisiejszego jest mi trochę ciężko i z ogromnym uczuciem wspominam przepiękne chwile w Bośni. Tak więc,  milionów nie zarabiam, ale za to, to co się zmieniło w moim życiu to to, że mam wspaniałych przyjaciół.  Już dwa miesiące po powrocie wybrałam się znowu do Bośni,  do ukochanego Doboju, a po drodze do Niemiec, do ukochanej Gabrysi. W Doboju wszyscy się mnie pytali dlaczego wróciłam?  Dla ludzi, żeby ich znowu zobaczyć, bo już nie mogłam bez nich wytrzymać! Milenko- kolega z Bośni,  obecnie jest na projekcie EVS w Krakowie. Razem obchodziliśmy Boże Narodzenie u mnie w domu. Podczas pobytu w Doboju bardzo byłam ciekawa bałkańskich zwyczajów,  dlatego bardzo chciałam mu pokazać trochę polskiej tradycji i myślę,  że całkiem mu się ona spodobała.

 

Otrzymuj informacje o projektach i skorzystaj z naszych możliwości